Wyznanie ścierwnika
O, ścierwo! Takie to przekleństwo za młodu wciąż słyszałem wokół siebie. Dziś zostało zapomniane. Ale renesans przeżywa ścierwo. Przynajmniej wśród fotografów przyrody. A także wśród istot, które ci fotografowie chcą uwieczniać, nie szczędząc trudu i wydatków. Te istoty – to drapieżcy wszelkiej maści, a zwłaszcza ptaki drapieżne, które, choćby nie wiem jak były śmigłe i sprawne w łowach, nigdy nie wzgardzą nie wymagającym trudu mięsem padłych zwierząt, tak jak i największy wśród ludzi smakosz skusi się w potrzebie na bułę z Mc Donaldsa. A fotografów nic i nikt tak nie kusi, jak drapieżca. Tajemniczy, nieprzystępny, unikający ludzi, dynamiczny i dziki, […]